w Polsce (dyskusja ze Zbigniewem Liberą i dr. Kazimierzem Piotrowskim) [Zbigniew Libera]: Wykonałem podróbkę Magazynu z 1996 roku, ponieważ uważam, że w tym czasie po raz ostatni miały szansę ukazać się u was trudniejsze, odważne intelektualnie teksty o sztuce. Oto dlaczego Libera poświęcił ostatnio tyle uwagi mediom, jak Trybuna Ludu, Gazeta Wyborcza, Polityka czy pismom śledzącym życie gwiazd, które reprezentuje fikcyjne Na dworze. Media, zdaniem Libery, coraz bardziej kontrolują sztukę, a instytucje artystyczne i fachowa krytyka są słabe. Grają one rolę klientów medialnych korporacji. Kuratorzy, galernicy i sponsorzy nasłuchują, co powie na przykład taka Gazeta Wyborcza, gdzie nie mogą ukazać się trudniejsze, odważne intelektualnie teksty o sztuce. Byle przeciętna umysłowość, ale pisząca w gazecie o ciężkim nakładzie, trzęsie naszym światem sztuki, a nawet tzw. artyści krytyczni lękają się nazwać ten stan rzeczy po imieniu. - czytamy w tekście, który wkrótce zostanie opublikowany w prasie jako komentarz do wystawy Zbigniew Libera - Mistrzowie i Pozytywy w Atlasie Sztuki w Łodzi (13.02 - 04.04.2004), której towarzyszy specjalna publikacja (do nabycia w naszej galerii). 1 Przy artyście nikt nie jest bezpieczny. Ze Zbigniewem Liberą rozmawiają Katarzyna Bielas i Dorota Jarecka, Duży Format - Magazyn Gazety Wyborczej nr 6/570 9 II 2004, s. 12. |